środa, 28 września 2016

Budowa domu # Drzwi wejściowe


Budowa domu, to ciągłe dokonywanie wyborów.
Szukanie najlepszych rozwiązań w najrozsądniejszych cenach a do tego wszystko ma się podobać i rewelacyjnie sprawdzać przez lata :)
Teoria teorią a w rzeczywistości bywa różnie.
Jak do tej pory nam udało się dokonać dobrych wyborów :)
Począwszy od ekipy, która buduje nasz dom, po materiały z których dom powstaje.
Mamy szczęście do ludzi i wszystko przebiega zgodnie z planem.
Po kilku miesiącach budowy mogę śmiało powiedzieć, że nie taki diabeł straszny.
Cieszy mnie każdy etap i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :)

Gdy dom będzie miał wreszcie dach, okna i drzwi wszystko nabierze właściwego kształtu :)
Na dzień dzisiejszy wygląda tak :)



Z wyborem dachówki i okien nie mieliśmy większych problemów.
Najwięcej czasu zajęło nam poszukiwanie drzwi wejściowych do domu.
Przyznam, że nie było to łatwe zadanie biorąc pod uwagę, że drzwi jakie sobie wymarzyłam widziałam tylko w Holandii i na skandynawskich blogach.








Praktycznie się poddałam, gdyż większość ofert na jakie trafiałam, to drzwi nowoczesne.
Producenci zapomnieli o klasycznych modelach nie wspominając już o tradycyjnym wzornictwie.

Na szczęście moja przyszła sąsiadka, dobra koleżanka z dzieciństwa, pozdrawiam Asiu :)) poleciła mi stolarza, który robił drzwi w jej domu.
Wybraliśmy się na małą wycieczkę do rodzinnej stolarni w której jak się okazało powstają prawdziwe cudeńka.

Gdy tylko zobaczyłam te drzwi od razu wiedziałam, że właśnie takie będą w naszym domu :)
Miłość od pierwszego wejrzenia :)))



To jest to czego szukałam od miesięcy :)
Klasyka połączona z tradycją plus odrobinę szaleństwa w kolorze (ostatecznie jeszcze nie wybrany)
Bardzo się cieszę, że nasi rodzimi rzemieślnicy potrafią robić tak piękne drzwi, szkoda tylko, że tak trudno do nich dotrzeć :)))
Dla zainteresowanych namiary na stolarnię mogę podać mailowo !!!!

Jak Wam się podobają moje przyszłe drzwi ?

Pozdrawiam Was ciepło !
K.


niedziela, 25 września 2016

Tęczowe koronki


Gdy ostatnio zabierałam się za pracę nad kolejnymi łapaczami pomyślałam, że pokażę Wam moją kolekcję koronkowych serwetek :)
Gdy otwieram szafkę w której je trzymam, oczom ukazuje się piękna, kolorowa tęcza :)
Od razu robi się jakoś optymistycznie i wesoło.
To tylko część moich zbiorów, bo cały czas przybywają nowe koronkowe cudeńka.
Mniejsze zamieniam w kolorowe łapacze snów a na większe mam inny pomysł, ale o tym innym razem ;)








Więcej moich łapaczy możecie zobaczyć TU

Nasz domek ma już początki dachu, więc niebawem opowiem Wam o postępach na budowie :)


Pozdrawiam Was ciepło :)
K.



sobota, 3 września 2016

Bytomski targ staroci


Mieszkam na Śląsku od prawie 20 lat a na targu staroci w Bytomiu, byłam wczoraj po raz pierwszy.
Wybierałam się tam wielokrotnie, ale zawsze coś stawało mi na przeszkodzie.
Wczoraj udało mi się tam pojechać :)
Wrażenia ?
Bardzo pozytywne :)
Pogoda dopisała, sprzedawcy bardzo mili, a ilość stoisk mogła przyprawić o zawrót głowy :)
Spędziłam tam ponad 2 godziny, ale mogła bym tam być chyba pół dnia ;)

Dzięki uprzejmości sprzedawców (wszyscy pozwalali robić zdjęcia) mogę Wam pokazać chociaż namiastkę skarbów, które można tam znaleźć.

















W drodze powrotnej mijałam wyjątkowe śląskie osiedle.
Familoki, zadbane otoczenie i same budynki, w słońcu prezentowały się naprawdę pięknie !
Myślę, że gdy opuszczę Śląsk, najbardziej będzie mi tęskno za takimi widokami.
Na szczęście zawsze mogę, przyjechać i powspominać :)







Na koniec zdradzę, Wam co kupiłam na targu staroci :)
Bo chyba nie pomyśleliście, że wróciłam z pustymi rękami ;)

Wydałam około 60 zł a przytaszczyłam do domu takie skarby.
Czerwoną ogromną wazę i emaliowaną formę na babę kupiłam z myślą o świątecznych dekoracjach.
Wiem, wiem do świąt  jeszcze daleko, ale gdy zobaczyłam te naczynia, od razu wiedziałam, w jaki sposób je wykorzystam.
Obiecuję, że pokażę, co wymyśliłam ;)


Biały półmisek z Chodzieży kosztował 5 zł. Podobnie jak 2 miseczki w kobaltowe wzory.
Mam już kilka podobnych i bardzo lubię serwować w nich wszelakie potrawy.


Oprócz rzeczy widocznych na zdjęciach kupiłam jeszcze kuchenną półkę, podobną do tej widocznej na jednym ze zdjęć z kuchennymi półkami oraz małą, uroczą walizeczkę.

Myślę, że jeszcze kiedyś się tam wybiorę, ale zarezerwuję sobie o wiele więcej czasu ;))

Pozdrawiam Was serdecznie !!!
K.