czwartek, 27 lipca 2017

Gdybym była odważniejsza ..... ;)


Od lat szukam inspiracji, które ułatwią nam wykończenie naszego domu.
Pewne rzeczy były pewne od samego początku i jakoś naturalnie oczywiste :)
Kolorystyka naszego domu i materiały, których użyjemy do wykończenia od dawna były wybrane i ostatecznie nie zmieniliśmy zdania, co bardzo mnie cieszy, bo to oznacza, że gust nam się nie zmienił :)

Największy problem mamy z kolorystyką kuchni :) dokładniej mówiąc ja mam, bo Mąż raczej akceptuje moje wybory.
To jasne pomieszczenie, w którym są aż trzy okna, więc możemy sobie pozwolić na ciemniejsze kolory.
Oczywiście początkowo myślałam o białych meblach, bo uniwersalne, bo są świetnym tłem dla różnych dodatków , bo nadają lekkości i świeżości pomieszczeniu....
Mogę jeszcze długo wymieniać wszystkie zalety białych mebli, ale ....
No właśnie zaczęłam szukać wad, żeby samą siebie przekonać do innego koloru :)
To trudne, bo plusy bieli zdecydowanie przeważają :)
Sama mam takie od kilku lat i chyba już się nimi nacieszyłam ;)
Chce mi się zmian, czegoś odważniejszego, innego !?

No właśnie i tu muszę zapytać samą siebie na ile jestem odważna i w otoczeniu jakich kolorów będzie mi dobrze.

Co do stylu, to nie uległo zmianie, będzie tak jak lubię :)

Ale wracając do tytułu posta :)
Gdybym miała więcej odwagi moja kuchnia wyglądała by tak :)
Ciemne kolory, czarne meble, drewniane dodatki....





zdj. Pinterest

Czas pokaże na co się zdecydujemy, ale na tę chwilę aż tak odważna nie jestem :))) może w ostatnim momencie ulegnie to zmianie.

Na dzień dzisiejszy idealnymi wnętrzami są te dwie kuchnie :)
Czyli meble w kolorze szarym, ale jak widać meble to nie wszystko !!!
Dodatki i kuchenne akcesoria tworzą prawdziwy klimat wnętrza, meble są tylko tłem :)







Jaka ostatecznie będzie kuchnia w naszym domu ??
Przekonamy się wspólnie za kilka miesięcy :)

Moje inspiracje, pomysły i plany, możecie na bieżąco obserwować na Instagramie
Zapraszam Was serdecznie :)

Pozdrowienia :)
K.

czwartek, 6 lipca 2017

Tarasowe plany :)


Czytelnicy śledzący mojego instagrama widzieli już, że nasz przydomowy taras jest prawie gotowy :)
Prawie, to słowo kluczowe, bo daleko mu do ostatecznego wyglądu. 
Zarówno sam dom jak i taras wymagają jeszcze ogromu pracy !
Ja oczywiście wybiegam w przyszłość i już teraz chciałabym wszystko urządzać i dopieszczać.
Muszę się jednak uzbroić w cierpliwość, co w moim przypadku nie jest łatwe, bo najzwyczajniej w świecie chcę już coś robić, malować, przestawiać jednym słowem działać :)
Nosi mnie okrutnie :)
Gdy pokazałam mój taras, dostałam kilka wiadomości z pytaniami o meble tarasowe. 
Co planuję kupić, jakie meble czy polecam coś konkretnego ?
Znacie mnie już chyba na tyle, że możecie się domyślić, co ustawię na tarasie :)
Starocie, zbierane od lat, kupowane na giełdach staroci lub wręcz znalezione na śmietniku :)
Dodatki uszyte przeze mnie, kupione w second handach i na wyprzedażach. 
Nie znajdziecie u mnie drogich i modnych mebli, raczej mieszankę staroci, które postaram się zgrać w zgrabną całość.
Nie podążam za trendami, a raczej wybieram, to co mi się podoba.
Łącze rzeczy przypadkowe tak by razem współgrały.

Jako, że taras jest jeszcze gołą betonową płaszczyzną, w ogródku mojej Mamy, zrobiłam małą przymiarkę tego, co stworzy klimat naszego tarasu.









Podłoga tarasu ostatecznie będzie drewniana, na której rozłożę dywany z trawy morskiej.
Stanie na nim stare metalowe łóżko, wiklinowe fotele, kredens, który zrobimy ze starych szafek, stół, krzesła....
Mam nadzieję, że nasza weranda obrośnie bluszczem i paprociami, co sprawi, że będzie trochę dziko i naturalnie.
Kolory ziemi przełamię kolorami nieba, kobalt, dżins, granat.
Mam nadzieję, że za rok zaproszę Was już na nasz wykończony taras.

----------

fotel znaleziony na śmietniku w Holandii :) o jego metamorfozie opowiadałam TU
podnóżek kupiony na targu staroci
dywan z trawy morskiej i pled, kupione na wyprzedaży w Ikea
dżinsowe poduszki i lampion są z second handu
poduszkę w paski uszyłam sama

Do zobaczenia :)
K.